Dane GUS budownictwa mieszkaniowego z niejednoznaczną wymową

Średnia ocen 4/5 na podstawie 1 głosu
:format(jpg)/articles/gallery/image/11995/budownictwo-mieszkaniowe_34e2f8.jpg)
Najnowsze dane GUS, podsumowujące statystyki budownictwa mieszkaniowego we wrześniu oraz w trzech zakończonych kwartałach bieżącego roku, wciąż sygnalizują utrzymywanie się koniunktury inwestycyjnej w pierwotnym segmencie rynku mieszkaniowego na zadowalającym, choć wciąż nie do końca wystarczającym poziomie.
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
- ile pozwoleń na budowę wydano od początku roku
- budowę ilu mieszkań rozpoczęto w tym czasie
- czy popyt na mieszkania wciąż przewyższa podaż
Mieszkania oddane na rosnącej fali
Od kilkunastu miesięcy, a ściślej od lipca ub. roku, kiedy to statystyki mieszkań oddanych do użytkowania osiągnęły swój kilkuletni szczyt, tendencja tej kategorii danych pozostawała w trendzie spadkowym. W tegorocznym wrześniu został on przełamany, co daje perspektywę powrotu ponadprzeciętnych notowań w kolejnych miesiącach.
Ogółem w okresie styczeń – wrzesień br. oddano już grubo ponad 164 tys. mieszkań, czyli o 5,2 proc. więcej aniżeli w pierwszych dziewięciu miesiącach ubiegłego roku. Z kolei na bardzo dobry wrześniowy wynik zapracowali w decydującym stopniu deweloperzy, którzy oddając 14,5 tys. lokali poprawili wynik rdr o 16 proc., a mdm o ponad 26 proc. Widać więc wyraźnie, że na budowach praca wre bez większych zakłóceń, za co inwestorom należą się słowa uznania, przede wszystkim w kontekście sygnałów o pogarszającej się podaży i szybujących cenach materiałów budowlanych.
Przedmiotowe statystyki nie zależą od aktualnej sytuacji rynkowej, ale są efektem stanu koniunktury inwestycyjnej sprzed około półtora do dwóch lat, a wiec okresu odpowiadającego cyklowi inwestycyjnemu w budownictwie mieszkaniowym. Stąd też ta właśnie kategoria gusowskich danych mieszkaniowych utrzymuje się na zdecydowanie zadowalających poziomach z bardzo dobrą perspektywą jeszcze przez dłuższy okres czasu.

Mieszkania rozpoczęte z przejściowym hamowaniem
We wrześniu deweloperzy dość wyraźnie spuścili z tonu, jeśli chodzi o wolumen mieszkań, których budowę rozpoczęto. Miesięczny wynik nowych budów na poziomie nieco ponad 11 tys. lokali, to rezultat istotnie gorszy zarówno r/r jak i m/m, odpowiednio o jedną trzecią i jedną piątą. Tego typu regres nie jest niczym nadzwyczajnym, o ile ma charakter incydentalny, a na to wiele wskazuje. W roku bieżącym podobnie słabym miesiącem okazał się luty, po którym nastąpiło ostre przyśpieszenie nowych inwestycji.
Za to wrażenie robią przedmiotowe statystyki za pełne trzy tegoroczne kwartały. Ogółem inwestorzy ruszyli w tym czasie z budową blisko 217 tys. mieszkań, prawie o 30 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub. roku. Jeszcze lepiej prezentują się w tym kontekście sami deweloperzy z wynikiem 128 tys. lokali i ponad 36-procentowym progresem r/r.
Nowe pozwolenia wciąż z optymistyczną wymową
W tegorocznym wrześniu deweloperzy pozyskali ponadprzeciętną w skali miesiąca liczbę nowych pozwoleń na poziomie 15,3 tys. Od początku roku zgromadzili oni już blisko 158 tys. przedmiotowych decyzji administracyjnych, co daje wynik, bagatela, o 37 procent lepszy od uzyskanego w analogicznym okresie ubiegłego roku. Natomiast ogółem wolumen pozwoleń lub zgłoszeń z projektem budowlanym po trzech kwartałach wyniósł 255 tys. jednostek, co oznacza progres r/r rzędu jednej trzeciej.
Statystyki nowych pozwoleń na budowę są jak wiadomo podstawowym parametrem oceny potencjału popytowego rynku przez deweloperów w perspektywie co najmniej kilku kwartałów. Dane GUS wyraźnie sygnalizują zatem, że w dalszym ciągu oceniają oni potencjał koniunktury pierwotnego segmentu mieszkaniówki w dłuższym terminie jednoznacznie optymistycznie.
Tymczasem doskonałe i często rekordowe dane dotyczące nowych pozwoleń i rozpoczynanych inwestycji, okazują się zdecydowanie niewystarczające do zrównoważenia wciąż mocno napierającego popytu. Nie jest to najlepszy sygnał dla rynkowych perspektyw, zwłaszcza w obliczu galopujących cen materiałów budowlanych, a co gorsza coraz bardziej odczuwalnych i coraz częściej komunikowanych braków w ich dostatecznym zaopatrzeniu.
W tym kontekście dość zastanawiająco prezentuje się zwalnianie tempa nowych inwestycji przez deweloperów. Jeśli ich statystyki mieszkań rozpoczętych nie ulegną szybkiej poprawie jeszcze przed końcem tego roku, dalsze pogłębienie nierównowagi popytowo-podażowej stanie się faktem, z trudnymi do przewidzenia konsekwencjami dla koniunktury rynkowej.

Znany i ceniony analityk rynku nieruchomości, piszący m.in. dla portalu RynekPierwotny.pl. Jego artykuły i komentarze pojawiały się w czołowych mediach w Polsce.
Subskrybuj RynekPierwotny.pl w Google News
PODZIEL SIĘ:
KATEGORIE: