Czy warto chodzić na dni otwarte organizowane przez deweloperów?
Data publikacji: 19.02.2014, Data aktualizacji: 13.06.2017
Średnia ocen 4/5 na podstawie 25 głosów
Dni otwarte deweloperzy coraz częściej organizują na każdym etapie budowy osiedla. Na samym początku, by zachęcić do określonej inwestycji. Później Ci, którzy nabyli już mieszkania, mogą monitorować postęp prac, a niezdecydowani - kupić mieszkanie. Wreszcie potencjalni lokatorzy mogą oglądać gotowe już lokale, by przekonać się, czy i które z nich najbardziej pasują do ich potrzeb.
W poszukiwaniu usterek
Podczas dnia otwartego można więc naocznie sprawdzić to, co obiecuje deweloper. Jeśli mamy taką możliwość, poprośmy kogoś o stanięcie w sąsiednim mieszkaniu i głośne mówienie - by sprawdzić, na ile ściany przepuszczają dźwięki. To jeden z najczęstszych problemów nowego budownictwa, który łatwo jest skontrolować jeszcze podczas dni otwartych. Jeśli nie myślimy o dużym remoncie, sprawdźmy też jakiej jakości jest armatura, czy odpowiada nam pojemność szaf itp. Jeśli natomiast i tak mamy zamiar wszystko zrobić "po swojemu", nie bierzmy pod uwagę tandetnego kranu czy zlewu. Chyba, że przy targowaniu się o cenę.
Sztuka iluzji
Inwestorzy podczas dnia otwartego starają się "zaserwować" nam mieszkanie w takiej formie, by jak najbardziej nam się spodobało. Pamiętajmy więc, że najczęściej meble i wyposażenie wnętrz prezentowane w nim nie należy do pakietu, a jeśli tak, to zwykle jest dodatkowo płatne. Oświetlenie i dodatkowe lustra mogą sprawiać, że zimne i niewielkie mieszkanie będzie wydawało się przestronne i ciepłe. Pytajmy, ile metrów faktycznie ma mieszkanie, myślmy o naszych potrzebach i zasobności portfela. Często inwestor jako pokazowe wystawia szczególnie korzystnie położone mieszkanie - na dachu lub na parterze, z tarasem. Zastanówmy się, czy ta sama nieruchomość na czwartym piętrze będzie równie atrakcyjna, a jeśli nie, czy jesteśmy gotowi dopłacić za mieszkanie na wybranym piętrze. Zwróćmy też uwagę na widok za oknem - w końcu będziemy go oglądać każdego dnia. Później, przy podpisywaniu umowy kupna, pamiętajmy o sprawdzeniu, czy mieszkanie odpowiada stanowi zapisanemu w umowie i temu, na co nastawialiśmy się po obejrzeniu nieruchomości pokazowej. Często to dopiero wtedy okazuje się, że kominek nie był w cenie, wanna jest o połowę mniejsza niż w pokazowym mieszkaniu, a zamiast ogrodu w naszym nowym "M" zastajemy niezagospodarowaną ziemię. Dopytujmy więc o szczegóły.
Samemu czy w tłumie?
Dni otwarte na podmiejskim osiedlu domków jednorodzinnych to nie to samo, co na dużej budowie w centrum miasta. Podczas tych pierwszych najczęściej ruch nie jest zbyt duży. Kilka rodzin ogląda mieszkania nie wchodząc sobie w drogę i każdy może poczuć się właściwie tak, jakby już był lokatorem osiedla - wejść do kuchni, usiąść na kanapie w pokazowym salonie, spacerować po ogrodzie. To często ułatwia decyzję o wyborze mieszkania. Podczas dni otwartych w mieście często odrzucamy nawet dobre oferty, bo przerasta nas tłok, nachalne hostessy, animatorzy itp. (często dniom otwartym towarzyszy piknik rodzinny). Jeśli jest taka możliwość, dobrze jest zrobić zdjęcia mieszkaniu lub spróbować umówić się na wizytę indywidualną - to pomoże podjąć decyzję.
Weekend w nowym "M"
Dni otwarte najczęściej organizowane są przez kilka weekendowych godzin. Zwykle deweloper obiecuje, że towarzyszy im niezwykle lukratywna oferta cenowa. Warto jednak "przespać się" z decyzją o zakupie mieszkania i nie podejmować decyzji pochopnie. Często ceny dodatkowo spadają już po dniach otwartych, gdy chętnych na zakup mieszkania było mniej, niż zakładał inwestor. O deweloperze dobrze świadczy, gdy dni otwarte organizowane są cyklicznie - np. przez kilka miesięcy co weekend. Kupujący mają wtedy szansę dobrze przyjrzeć się mieszkaniom, sprzedający zaś pokazuje, że nie ma nic do ukrycia.
Dni otwarte u kilku deweloperów
Możliwe, że w przyszłości będzie nam jeszcze łatwiej wybierać pomiędzy poszczególnymi inwestycjami. Dziś dni otwarte większość firm organizuje w wybrane przez siebie dni, przez co wielu kupujących musi spędzić każdy weekend na dojazdach do kolejnych budów. 23 listopada we Wrocławiu miała jednak miejsce ciekawa inicjatywa - jednego dnia 13 deweloperów zaprezentowało 22 inwestycje rozsiane po całym mieście. Dzięki temu, potencjalni lokatorzy mieli szansę obejrzeć w spokoju wszystkie interesujące ich mieszkania. Miejmy nadzieję, że takie rozwiązanie już niedługo będzie powszechne.
Subskrybuj rynekpierwotny.pl w Google News
PODZIEL SIĘ:
KATEGORIE: