W jakim polskim mieście warto kupić M?
Średnia ocen 3/5 na podstawie 83 głosów
Informacje o wzroście gospodarczym, zwykle są podawane w kontekście całego kraju. Takie dane dotyczące pojedynczych miast, stanowią prawdziwą rzadkość. Właśnie dlatego warto sprawdzić, w jakim tempie rozwijają się największe ośrodki miejskie z Polski.
Okazuje się, że różnica dotycząca np. Krakowa i Łodzi nadal jest dość duża. Lokalne zróżnicowanie tempa wzrostu gospodarczego, rzutuje na liczbę budowanych mieszkań.
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
- które polskie miasta rozwijają się najszybciej
- w jakim polskim mieście warto kupić mieszkanie
- w jaki sposób rozwój gospodarczy poszczególnych miast wpływa na rynek nieruchomości
Od 2014 roku do 2018 roku to Kraków był polskim liderem rozwoju
Mamy stosunkowo niewiele danych na temat gospodarczej wielkości poszczególnych polskich miast wraz z ich obszarami metropolitalnymi. Najnowsze takie statystyki publikuje Eurostat. Dzięki danym Europejskiego Urzędu Statystycznego można sprawdzić, jak od 2014 r. do 2018 r. zmieniał się lokalny wskaźnik PKB odzwierciedlający wartość wytworzonych dóbr i usług. Poniższa tabela przedstawia również udział sześciu krajowych metropolii oraz większych ośrodków miejskich w całej polskiej gospodarce.
Po porównaniu danych z 2014 r. i 2018 r. okazuje się, że pod względem wielkości lokalnej gospodarki najbardziej „urósł” Kraków. Zmiana PKB obliczona dla tego miasta wyniosła aż 32% (29% przy uwzględnieniu ogólnopolskiej inflacji). Analogiczny wzrost gospodarczy całej Polski z lat 2014 - 2018 to 22% (19% po skorygowaniu o inflację). Pod względem tempa wzrostu gospodarczego (2014 r. - 2018 r.), bardzo dobrze prezentują się także następujące miasta razem ze swoimi obszarami metropolitalnymi:
- Gdańsk - 30% nominalnie/28% po wliczeniu inflacji
- Wrocław - 28%/25%
- Rzeszów - 25%/23%
- Warszawa - 25%/22%
Jeżeli chodzi o krajowe metropolie, to najniższe tempo wzrostu gospodarczego odnotowano dla Łodzi (21%/19%). Mimo wszystko, był to wynik zbliżony do krajowej średniej. W przypadku Warszawy, warto natomiast odnotować, że stołeczne miasto utrzymało ogromną przewagę nad pozostałymi ośrodkami miejskimi. W 2018 r. stolica wygenerowała aż 17,3% krajowego PKB. Porównywalny wynik z obszaru metropolitalnego Łodzi, Poznania oraz Krakowa to odpowiednio 3,1%, 4,8% i 4,9% (patrz poniższe zestawienie).
Niepokojącą kwestią jest zróżnicowanie tempa wzrostu gospodarczego analizowanych ośrodków miejskich. Wiodące obszary metropolitalne od 2014 r. do 2018 r. gospodarczo „urosły” o 20% - 30% (po uwzględnieniu inflacji). Tymczasem w Radomiu i Olsztynie analogiczna zmiana była niższa od 15% (zobacz tabela).
Aktywność „mieszkaniówki” mocno zależy od koniunktury w mieście
Wyniki gospodarcze danego miasta są naturalnie powiązane z aktywnością w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Dobra koniunktura gospodarcza zwiększa bowiem zainteresowanie budową kolejnych mieszkań. Warto zdawać sobie sprawę, że opisywana zależność jest zwrotna, bo inwestycje mieszkaniowe aktywizują inne obszary lokalnej gospodarki.
Po odpowiednim zestawieniu danych GUS-u i Eurostatu możemy stwierdzić, że koniunktura gospodarcza w polskich miastach rzeczywiście ma wpływ na wyniki budownictwa mieszkaniowego. Jest to widoczne na poniższym wykresie, który prezentuje tempo wzrostu lokalnego PKB (2014 r. - 2018 r.) i średnioroczną liczbę ukończonych mieszkań w przeliczeniu na 1000 osób (2014 r. - 2018 r.). Warto pamiętać, że wyniki aktywności inwestorów mieszkaniowych dotyczą wyłącznie wiodącego miasta, a nie całego obszaru metropolitalnego.
Rozkład punktów na poniższym wykresie, pozwala na wskazanie dwóch grup miast/obszarów metropolitalnych. Pierwsza grupa (Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław, Rzeszów) od 2014 r. do 2018 r. cechowała się najlepszymi wynikami gospodarczymi i dużą aktywnością „mieszkaniówki”. W przypadku drugiej grupy miast, mieliśmy do czynienia ze znacznie gorszymi wynikami gospodarczymi i niewielką aktywnością inwestorów mieszkaniowych. Do tej kategorii zaliczają się następujące miejscowości: Olsztyn, Radom, Tarnów i Częstochowa.
Wyniki z poniższego wykresu potwierdzają, że aktywność inwestorów mieszkaniowych może być dobrym miernikiem koniunktury gospodarczej panującej na terenie danego miasta. W naszym kraju nadal mamy do czynienia ze sporą skalą niezaspokojonych potrzeb mieszkaniowych. Dlatego „mieszkaniówka” szybko reaguje na poprawę widoczną w portfelach lokalnej ludności.
Ekspert i analityk portalu RynekPierwotny.pl od 2012 roku.
Subskrybuj rynekpierwotny.pl w Google News
PODZIEL SIĘ: