Gdzie mieszkają polscy milionerzy?
Średnia ocen 4/5 na podstawie 105 głosów
Gusta bogaczy, sław świata sportu, popkultury i mediów są bardzo różne – jedni stawiają na odrestaurowane, zabytkowe posiadłości, inni wolą nowoczesne apartamenty, jeszcze inni wybierają raczej odludzie i otoczenie pięknej przyrody. Gusta milionerów da się jednak sprowadzić do konkretu, jakim jest cena. Ile powinien kosztować „prawdziwy” apartament? Wg ludzi zamożnych luksus zaczyna się od przynajmniej 17,4 tys. zł za metr kwadratowy.
To mniej więcej 3 razy tyle, ile wynosi średnia cen nowych mieszkań w miastach takich jak Wrocław czy Kraków, a więc na najsilniejszych rynkach mieszkaniowych w Polsce – poza stolicą. Gustom mieszkaniowym polskich milionerów przyjrzała się firm KMPG, która przygotowała raport o rynku dóbr luksusowych w naszym kraju – w tym nieruchomości.
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
- ile kosztują luksusowe mieszkania w stolicy
- gdzie mieszka Robert Lewandowski
- gdzie kupują nieruchomości najbogatsi Polacy
Dla osób z grubym portfelem cezurą cenową, od której zaczyna się luksus, jest 17,4 tys. zł/mkw. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego na potrzeby raportu KPMG o dobrach luksusowych w 2017 roku. Odpowiedzi udzielało 100 osób o dochodach wynoszących przynajmniej 20 tys. zł brutto miesięcznie.
Polski rynek pierwotny nieruchomości luksusowych ma w praktyce nieco ponad 10 lat. Wtórny został z kolei zdewastowany, zdekapitalizowany i w dużej mierze po prostu zniszczony przez wojnę i 50 lat komunizmu. Oba teraz intensywnie się rozwijają. Na rynku wtórnym inwestorzy szukają perełek – tego co się zachowało i co, po gruntownej renowacji będzie obiektem prestiżowym. Na celowniku firm są np. dobrze zlokalizowane kamienice, które aranżuje się pod projekty apartamentowe, także przedwojenne wille, pałace itp.
Angel Wawel, Hamilton May
Na rynku pierwotnym w ostatnich latach możemy mówić o boomie inwestycyjnym, który objawia się nowymi realizacjami apartamentowymi z najwyższej światowej półki. Można tu wymienić choćby takie projekty jak Złota 44 w Warszawie, Ovo Wrocław czy np. kompleks Angel Wawel w Krakowie. Ceny luksusu w tych obiektach wynoszą powyżej 20 tys. zł/mkw.
Wzrost zainteresowania zagranicznych inwestorów polskim rynkiem nieruchomości luksusowych wynika z jednego podstawowego czynnika – przybywa osób, które mogą być odbiorcami takiej oferty. Polacy się po prostu bogacą. Ze wspomnianego raportu KPMG wynika, że około 164 tysięcy rodaków zarabia powyżej 20 tys. zł brutto miesięcznie, z tego 42 tys. - powyżej 50 tys. zł miesięcznie.
Jeśli chodzi o osoby dobrze uposażone, za jakie uznano zarabiających powyżej 7,2 tys. zł brutto miesięcznie, to w minionych 12 miesiącach ich liczba wyniosła ponad 1,1 mln i zwiększyła się rok do roku o ponad 60 tys. Twórcy raportu prognozują, że liczba dobrze sytuowanych obywateli wyniesie w 2020 roku nawet 1,4 mln.
Szybkie bogacenie się społeczeństwa nie powinno jednak przesłaniać nam tego, że do prawdziwie bogatych krajów mamy naprawdę spory dystans. Wg Credit Suisse ludzi z majątkiem wynoszącym przynajmniej milion dolarów jest w Polsce około 57 tysięcy, co stawia nas pod koniec unijnego peletonu. Przykładowo w Wielkiej Brytanii żyje blisko 2,2 miliona takich osób.
Niezależnie jednak od tego, widoki na przyszłość są mimo wszystko obiecujące. Polacy się bogacą, a luksus w nieruchomościach - nie ustępujący jakością, za to tańszy w porównaniu do cen z londyńskiego City, południa Francji, czy Monako – znajduje coraz więcej chętnych.
OVO Wrocław, Wings Properties Sp. z o.o.
Luksus po polsku
Jesienią zeszłego roku media szeroko donosiły o finalizacji jednej z głośniejszych transakcji na rynku nieruchomości luksusowych. Piłkarski gwiazdor – Robert Lewandowski odebrał klucze do swojego apartamentu w tzw. Żaglu Libeskinda, czyli Złotej 44. Piłkarz stał się właścicielem nieruchomości na 21 piętrze wieżowca.
Apartament bez ścian działowych, za to w całości ze ścian w szkle, wydaje wprost zatopiony w powietrzu. Nieruchomość dzieli się na strefy aktywności poprzez odpowiednią aranżację mebli. Dopełnieniem oferty, który przesądził o kupnie tej nieruchomości przez Lewandowskiego, jest dostęp do pionu sportowo – rekreacyjnego w Złotej 44, który mieści się na 8 piętrze „żagla”. Znajduje się tam m.in. pełnowymiarowy basen, gabinet masażu, siłownia czy prywatne kino, a nawet symulator gier w golfa.
Ile za takie luksusy? Ceny apartamentu Lewandowskiego nie ujawniono, ale wiadomo, że średnia cena za 1 mkw. w Złotej 44 wynosi 30 tys. zł. Dodajmy, że inna gwiazda polskiej piłki, a mianowicie Kuba Błaszczykowski, również postawił na stołeczne drapacze chmur – wybrał 130 – metrowy apartament w wieżowcu Cosmopolitan.
Skoro już jesteśmy w stolicy, to nie wypada nie wspomnieć o innej lokalizacji, która kojarzy się z prestiżem dla grubych ryb. Mowa oczywiście o podwarszawskim Konstancinie, gdzie swoje posiadłości ma wielu bogaczy i ludzi z pierwszych stron gazet, by wymienić choćby Mariusza Waltera – założyciela telewizji TVN; Jerzego Staraka – milionera z branży farmaceutycznej, właściciela Polpharmy; milionera i inwestora giełdowego Zbigniewa Jakubasa, rodzinę Soszyńskich – właścicieli firmy kosmetycznej Oceanic, czy wreszcie choćby królową polskiej piosenki, a więc Marylę Rodowicz. Marek Roefler, główny udziałowiec firmy deweloperskiej Dantex, tak ukochał Konstancin, że zainwestował tu w dwie nieruchomości. Jedną z nich jest zabytkowa Villa Le Fleur z 1906 roku. Milioner odrestaurował piękną posiadłość po to, by zorganizować tam... galerię sztuki. Obecnie w willi można podziwiać m.in. zbiory malarstwa artystów polskich i żydowskich.
Ile trzeba zapłacić za luksusową posiadłość w Konstancinie, zwanym czasem „polskim Beverly Hills”? Kilka lat temu na sprzedaż wystawiona została luksusowa Willa Wersal, z początku XX wieku. Cena za ponad 700 – mkw. nieruchomość wynosiła 20 mln zł. Warto dodać, że ten prestiżowy obiekt może „pochwalić się” nie tylko oddechem historii, ale też bardzo nowoczesnymi rozwiązaniami – takimi jak m.in. klimatyzowana sala kinowa, najnowocześniejsze windy. W posiadłości jest m.in. również kort tenisowy i budynek klubowy.
Nie wszyscy bogacze stawiają jednak na stolicę. Niektórzy chcą żyć niczym dawna magnateria na prowincji, a więc „królewiątka” na swoich włościach. Tą drogą poszedł milioner Roman Karkosik, którego rezydencję stanowi gruntownie odrestaurowany, przepiękny XVIII – wieczny pałac rodziny Zboińskich w miejscowości Kikół. Ta licząca kilka tysięcy metrów kwadratowych rezydencja o wspaniałej fasadzie, dużym klasycystycznym ganku z kolumnami przywodzi na myśl złote czasy polskiej arystokracji.
Złota 44, BBI Development
Inny gigant polskiego biznesu również postawił na posiadłość, niczym dawny magnacki książę. Mowa o Dariuszu Miłku, właścicielu znanej obuwniczej sieci CCC, który zakupił XIX – wieczny pałac w Łącku pod Płockiem na Mazowszu. Tę piękną nieruchomość otacza ponad stuletni park ze starodrzewiem, a w samym pałacu mieszkańcy i goście mogą zażywać rozrywki m.in. w dwukondygnacyjnej sali balowej. Z wielkiego tarasu można podziwiać natomiast widok na prywatne jezioro.
Niektóre grube ryby kochają dawny przepych i styl dworski, jednak na... rynku pierwotnym. Tak postąpił milioner Leszek Czarnecki, który na warszawskim Mokotowie wybudował dla siebie i żony (dziennikarki Jolanty Pieńkowskiej) willę stylizowaną na zabytkową – w stylu neoklasycystycznym. Posiadłość ma wszystko, czego mogli oczekiwać dawni magnaci - jest więc m.in. sala bankietowa, kilkanaście sypialni, oranżeria, pomieszczenia dla służby, kryty basen, siłownia i sauna.
Bogacze, poszukujące luksusu w nieruchomościach, nie ograniczają się oczywiście tylko do Polski. Wielu z wcześniej wymienionych milionerów ma swoje posiadłości i apartamenty także za granicą. Niedawno świat nieruchomości zelektryzowała informacja o wystawieniu na sprzedaż alpejskiej posiadłości Jana Kulczyka. Za ten dom zmarłego polskiego milionera trzeba zapłacić gigantyczne pieniądze. Wartość nieruchomości wyceniono aż na 660 mln zł!
To, co znajduje się wewnątrz posiadłości w st. Moritz w Szwajcarii, może zawrócić w głowie nawet przyzwyczajonym do luksusu z najwyższej półki. Do materiałów wykończeniowych ścian należą m.in. 24 karatowe złoto, albo futra z norek. Futrami (m.in. lisów skandynawskich) są też wyłożone podłogi, a gabinet (połączony z sekretną biblioteką) obity szkarłatnym aksamitem. Do „atrakcji” tej siedmiopiętrowej nieruchomości należą takie przestrzenie, jak m.in. podziemne jezioro oświetlane kryształami Swarowskiego, SPA o powierzchni 1000 mkw. i prywatny teatr.
Z okien rozciąga się natomiast piękny, panoramiczny widok na wspaniałe alpejskie szczyty. Do posiadłości należy też prywatny wyciąg krzesełkowy i kilka mieszkań dla gości. Willa Kulczyka zagościła nawet na ekranach amerykańskiej telewizji, w ramach serii o tym, jak żyją bogacze. Podobno dziennikarze uznali, że nigdy nie widzieli czegoś podobnego. W Szwajcarii okrzyknięto posiadłość mianem „domu Jamesa Bonda”.
Jak widać, i polscy milionerzy – choć nie jest ich wielu - mogą mieć rozmach, przy którym bledną nawet apetyty oligarchów rosyjskich, czy szejków arabskich. Co ciekawe jednak – sam Jan Kulczyk nie zdążył zamieszkać w swojej zapierającej dech w piersiach, choć być może i u niektórych budzącej zażenowanie – posiadłości. Zmarł przed ukończeniem projektu.
Cosmopolitan, Tacit Development Sp. z o.o.
Marcin Moneta - dziennikarz z Wrocławia. Od wielu lat obserwuje i opisuje rynek nieruchomości. Główne zainteresowania to rynek najmu mieszkań oraz nieruchomości komercyjne.
Subskrybuj rynekpierwotny.pl w Google News
PODZIEL SIĘ:
KATEGORIE: