Podatek od deszczu
Data publikacji: 28.09.2020, Data aktualizacji: 19.05.2022
Średnia ocen 3/5 na podstawie 14 głosów
Opłata za zmniejszenie naturalnej retencji terenu, potocznie zwana podatkiem od deszczu, ma być sposobem na finansowanie walki z suszą. Istnieje od dawna, ale w zdecydowanej większości nie obejmuje nieruchomości mieszkaniowych. Wkrótce może się to zmienić, bo nowelizacja prawa przewiduje nowe zasady naliczania opłaty. W efekcie wśród płatników mogą się znaleźć właściciele domów jednorodzinnych i mieszkań w blokach.
Projekt nowej ustawy o inwestycjach w zakresie przeciwdziałania skutkom suszy, który zawiera zapisy o opłacie za utraconą retencję, jest na etapie konsultacji międzyresortowych i społecznych. Nowe zasady miałyby obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku.
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
- ile wynosi podatek od deszczu
- kto jest zobowiązany do zapłaty tego rodzaju podatku
- jak zmiejszyć wysokość podatku
Dlaczego potrzebne są zmiany?
W ciągu ostatnich 10 lat w Polsce coraz częściej pojawiają się problemy wynikające z braku wody. Zmiany klimatu wskazują, że będą się one pogłębiać. Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu nowelizacji ustawy, negatywne skutki suszy w Polsce odczuwane są w szczególności w pasie środkowej Polski, jednak problem jest dotkliwy na terenie całego kraju. Polska znajduje się na przedostatnim miejscu w Europie pod względem zasobów wodnych i należy do grupy państw zagrożonych deficytem wody.
Jak przekonują eksperci, konsekwencją suszy może być brak odpowiednich ilości wody na potrzeby produkcji rolnej i przemysłu, zwłaszcza elektroenergetycznego, a także utrudniony pobór wody ze zbiorników retencyjnych do celów przemysłowo-komunalnych. W wyniku suszy hydrogeologicznej obniżyły się zwierciadła wód podziemnych i wysychają przydomowe studnie. Wyższe stawki opłaty za zmniejszenie naturalnej retencji terenu i zwiększenie grona osób zobowiązanych do jej uiszczania mają wpłynąć motywacyjnie na społeczeństwo – mniej wybetonowanych powierzchni, więcej terenów zielonych ma zwiększyć naturalną retencję i ograniczyć kłopoty wynikające z braku wody w glebie.
Podatek od deszczu po nowemu
Obecnie opłata za zmniejszenie naturalnej retencji dotyczy właścicieli terenów o powierzchni powyżej 3,5 tys. m2, jeśli wyłączyli z powierzchni biologicznie czynnej 70 proc. tego obszaru. Na czym polega to wyłączenie? Jest to nic innego, jak zabudowa działki budynkiem lub utwardzenie gruntu, które uniemożliwia absorpcję wody, czyli np. beton lub kostka brukowa.
Nowelizacja ustawy zakłada, że opłata będzie obejmowała właścicieli gruntów o powierzchni co najmniej 600 m2, którzy zabudowali więcej niż 50 proc. działki. Czyli właściciele działek, które tylko nieznacznie przekraczają powierzchnię 600 m2 i są zabudowane np. domem parterowym (większa powierzchnia zabudowy) oraz posiadają utwardzenie terenu wokół domu, np. z przeznaczeniem na duży parking, mogą uzyskać poziom wyłączenia powierzchni biologicznie czynnej wyższy niż 50 proc. To będzie kwalifikowało właściciela nieruchomości do obowiązku uiszczenia opłaty.
Proponowane zmiany w ustawie dotyczą także zwolnień. Obecnie podatku od deszczu nie opłacają właściciele nieruchomości ujętych w systemach kanalizacji otwartej lub zamkniętej, bez względu na to, jaka część działki jest wyłączona z powierzchni biologicznie czynnej. Za to ponoszą oni opłatę za odprowadzenie wody deszczowej do kanalizacji. Według nowych zapisów zwolnienia przedmiotowe objęłyby jedynie drogi publiczne, szlaki kolejowe oraz działki należących do kościołów i innych związków wyznaniowych.
Budynki wielorodzinne z opłatą
Zatem nowa konstrukcja zwolnień z opłaty oznacza, że obejmie ona budynki wielorodzinne. Obecnie zgodnie z przepisami, w przypadku inwestycji mieszkaniowych, deweloperzy muszą zachować co najmniej 25 proc. powierzchni biologicznie czynnej. Jeśli działka została zabudowana lub utwardzona w maksymalnym zakresie, a zwykle tak się dzieje – bo inwestorzy wykorzystują na zabudowę każdy możliwy metr działki – trzeba się liczyć z opłatą.
Wysokość opłaty za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej będzie stanowić iloczyn jednostkowej stawki i wielkości utraconej powierzchni biologicznie czynnej wyrażonej w m2 oraz czasu (w latach).
Po wprowadzeniu nowych zasad górne jednostkowe stawki opłaty za zmniejszanie naturalnej retencji terenowej będą wyższe. Maksymalna stawka podstawowa wyniesie 1,50 zł za m2 na rok, czyli 1500 zł za każde 1000 m2 „zabetonowanej” powierzchni. W przypadku budynków wielorodzinnych koszty poniesie wspólnota mieszkaniowa, czyli wszyscy właściciele mieszkań.
Jak zmniejszyć wysokość podatku?
Jest na to sposób. Nowelizacja ustawy przewiduje niższe stawki dla właścicieli, którzy wyposażą nieruchomość w zbiornik na deszczówkę. W takiej sytuacji możliwe byłyby dwa warianty rocznej opłaty:
- 90 gr za m2, jeśli zbiornik na deszczówkę ma pojemność do 10 proc. odpływu rocznego z powierzchni uszczelnionych trwale związanych z gruntem,
- 45 gr za m2, jeśli zbiornik na deszczówkę ma pojemność od 10 do 30 proc. odpływu rocznego z powierzchni uszczelnionych trwale związanych z gruntem.
Przykładowe wyliczenie dla działki o powierzchni 700 m2, zabudowanej w 50-procentach daje roczną opłatę w wysokości 525 zł. Wykorzystanie zbiornika na deszczówkę może ją zmniejszyć do 315 lub 188 zł.
Dziennikarz, redaktor, copywriter. Publikuje na łamach magazynów i portali branżowych. Zafascynowana SEO i content marketingiem. Z branżą deweloperską związana od ponad 10 lat – jako autor tekstów eksperckich i poradników na potrzeby promocji inwestycji mieszkaniowych.
Subskrybuj rynekpierwotny.pl w Google News
PODZIEL SIĘ: