Do kogo należy skarb znaleziony na działce?
Data publikacji: 11.11.2016, Data aktualizacji: 24.07.2024
Średnia ocen 4/5 na podstawie 455 głosów
Odkrycia archeologicznego lub historycznego możemy dokonać całkiem przypadkowo. Zdarza się, że przy budowie domu lub chociażby przebudowie elementów małej architektury towarzyszą mniej lub bardziej ciekawe znaleziska. Z ziemi wyłaniają się niecodzienne przedmioty, monety, zdobienia, biżuteria czy przedmioty codziennego użytku, które równie dobrze, co w zasadzie bezużyteczne, mogą okazać się skarbem o ogromnej, trudnej do oszacowania wartości.
Pytanie więc, czy w związku z tym, że odkrycia dokonaliśmy na naszej własnej działce, możemy rościć sobie prawo do znaleziska? Czy mamy może bezwzględny obowiązek zgłoszenia odkrycia w odpowiedniej instytucji?
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
- co zrobić gdy na działce znajdziemy cenne przedmioty
- czym jest znaleźne
- kiedy musimy się zgodzić na przeprowadzenie badań archeologicznych
U nas, ale nie nasze
Co o skarbie znalezionym na działce mówią przepisy? Od razu zauważamy tu pewną dwuznaczność. Co prawda, jesteśmy w posiadaniu nie tylko samej nieruchomości, ale również tego, co kryje się pod powierzchnią ziemi, jednak przedmioty znalezione na terenie posesji niekoniecznie należą do nas. Tyczy się to przede wszystkim przedmiotów wartościowych – znalezisk o wartości zarówno materialnej, jak i historycznej. Jeśli dokonaliśmy niecodziennego odkrycia, powinniśmy zatem zabezpieczyć zarówno przedmioty, jak i miejsce, a następnie poinformować o nich wojewódzkiego konserwatora zabytków, bezpośrednio lub za pośrednictwem wójta czy burmistrza.
Ewentualnie, możemy się zwrócić do najbliższej instytucji archeologicznej lub muzealnej. Możemy spodziewać się rychłej wizyty ekspertów, którzy ocenią, na ile cenne są znalezione przedmioty.
Niestety, jeśli rzeczywiście odkryliśmy skarb, prawdopodobnie konieczne będzie wstrzymanie prac budowlanych – nawet na kilka miesięcy! Nie mamy prawa ich kontynuować bez zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. W przypadku, gdy znalezisko przedstawia wartość materialną, a tym bardziej historyczną, musimy liczyć się z obowiązkiem przeprowadzenia na posesji badań, głównie archeologicznych. Co istotne, jeśli konserwator zabytków zadecyduje o konieczności zatrudnienia archeologa, to właśnie właściciel nieruchomości ponosi koszty z tym związane.
Czy dobrym pomysłem jest więc zatajenie odkrycia? Niekoniecznie. Jeśli zdecydujemy się na kontynuowanie prac mimo podejrzeń, że na działce znajdują się zabytkowe przedmioty, możemy zostać ukarani mandatem (nawet do 5 tys. zł) oraz dodatkową grzywną. Nawiązka jest przekazywana na wskazany cel społeczny związany z opieką nad zabytkami i może wynieść nawet dwudziestokrotność minimalnego wynagrodzenia. Zdarza się zatem, że celowo zostawiamy cenne przedmioty w ziemi. Niezbyt mądrą decyzją jest również przywłaszczenie znaleziska. W takim przypadku grozi nam nawet kara więzienia.
Znaleźne
Na szczęście dla znalazcy należy się nagroda od Skarbu Państwa! Jeśli okaże się, że przez przypadek dokonaliśmy odkrycia archeologicznego lub znaleźliśmy przedmiot o dużej wartości naukowej lub historycznej, możemy liczyć na nagrodę pieniężną o maksymalnej wysokości 25-krotności, a nawet 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w ubiegłym roku kalendarzowym. W przypadku mniej wartościowego odkrycia dostaniemy jedynie dyplom od ministra kultury.
Musimy zatem pamiętać, że wcale nie jesteśmy właścicielami skarbu znalezionego na terenie naszej posesji. Jeśli nie potrafimy ustalić, kto ma prawo do przedmiotów, zazwyczaj oznacza to, że należą one do Skarbu Państwa. Podobnie w sytuacji, gdy odkryjemy kopaliny w obrębie naszej nieruchomości. Prawo m.in. do złóż węgla kamiennego, brunatnego, rud metali, soli kamiennej, kamieni szlachetnych czy wód termicznych również należy do Skarbu Państwa.
Dziennikarz - freelancer, piszący z domowego zacisza lub lokalnego coworkingowego centrum. Przypadkiem zainteresowałam się tematyką budowlaną, ekologiczną, aby następnie całkiem w nią wsiąknąć; wielkie uczucie organicznie przeszło na dziedzinę nieruchomości. Kiedy nie piszę, gotuję, kiedy nie gotuję, wykonuję fotografie tego, co ugotowałam. Abo czytam. Ten typ tak ma.
Subskrybuj rynekpierwotny.pl w Google News
PODZIEL SIĘ:
KATEGORIE: