Mieszkając w tych miastach poczujesz się jak za granicą!
Data publikacji: 02.07.2021, Data aktualizacji: 12.12.2023
Średnia ocen 4/5 na podstawie 12 głosów
Paryż, Wiedeń, Padwa czy Amsterdam – aby poczuć klimat tych miejsc, nie trzeba pokonywać wielu tysięcy kilometrów. Wystarczy rozejrzeć się dookoła, by zobaczyć pewne podobieństwa między polskimi miastami a europejskimi metropoliami. Dzięki temu nie opuszczając kraju, możemy poczuć się jak w słonecznej Italii, barwnym Amsterdamie czy romantycznym Paryżu. Nie wierzycie? Zobaczcie sami!
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
- które polskie miasto przypomina słoneczną Wenecję
- co wspólnego ma Szczecin z Paryżem
- gdzie znajdziemy Mały Wiedeń
Kolorowa siostra Amsterdamu
Ponad 1200 kilometrów – taką drogę trzeba przebyć, aby dostać się z Gdańska do stolicy Holandii. Choć miasta te dzieli tak duża odległość, to łączy je wiele. Ich wspólnym mianownikiem są m.in. charakterystyczne, zabytkowe kamienice. Ich łudzące podobieństwo sprawiło, że jeden z zagranicznych fotografów – Arden, nazwał Gdańsk kolorową siostrą Amsterdamu. Dlaczego? Nadmorskie kamienice zostały zbudowane w holenderskim stylu, przez holenderskich (lub flamandzkich) architektów. Za budulec posłużyła niderlandzka cegła. Stało się tak, ponieważ w XVI i XVII wieku Holendrzy opanowali niemal cały handel bałtycki. Częste wizyty w Gdańsku sprawiły, że zostawili tu swój trwały ślad, widoczny w architekturze do dzisiaj.
Miasto na siedmiu wzgórzach
Mieszkając w Polsce, można poczuć klimat słonecznego Rzymu. Wystarczy udać się do Sandomierza. Co łączy oba te miasta? Zarówno Wieczne Miasto, jak i Sandomierz położone są na siedmiu wzgórzach. Znajdują się nad rzekami – Wisłą i Tybrem. Rzym to miejsce pachnące przeszłością, ale i Sandomierz bogaty jest w liczne zabytki. Ma ich ponad sto dwadzieścia! To dużo jak na tak niewielkie miasto. Co więcej, zarówno pod Sandomierzem, jak i stolicą Włoch ciągnie się sieć tuneli.
Pod sandomierskim rynkiem znajdziemy ponad trzydzieści połączonych ze sobą pomieszczeń. Oba miasta charakteryzują się również podobnymi barwami. Mieszkającym w Sandomierzu miłośnikom śródziemnomorskiego państwa, spodoba się ceglany koloryt dużej liczby starych, zabytkowych budowli. Podobne zabudowania znajdziemy we Włoszech.
Na prawo most, na lewo most…
Romantyczny klimat, muzyka, pływające po rzece gondole… Te atrakcje nieodłącznie kojarzą się nam z Wenecją. Warto jednak wiedzieć, że istnieje w Polsce miejscowość, która może się poszczycić podobnym klimatem – mowa o Wrocławiu. Miasto położone jest nad Odrą i czterema jej dopływami. Posiada fosę miejską, a także rozbudowaną sieć kanałów. W stolicy Dolnego Śląska znajduje się także Zatoka Gondoli, położona przy ul. Jana Ewangelisty Puryniego. W miejscu tym można wypożyczyć m.in. kajaki, łódki czy niewielkie łodzie motorowe i zobaczyć miasto z zupełnie innej perspektywy. We Wrocławiu znajduje się także wiele mostów. Ze względu na ich dużą liczbę (znajdziemy ich tutaj ponad 130!) stolica Dolnego Śląska nazywana jest Wenecją Północy.
Wszystkie drogi prowadzą do Szczecina
Co wspólnego ma Szczecin z Paryżem? Okazuje się, że ulice! Plan urbanistycznej osi tego miasta wzorowano na architekturze stolicy Francji. Podobieństwo tych dwóch europejskich metropolii polega na charakterystycznym gwiaździstym układzie ulic, które odchodzą od głównego placu. W Paryżu jest to plac Charles’a de Gaulle’a ze słynnym łukiem triumfalnym. Od niego bierze swój początek aż 12 ulic rozchodzących się promieniście. W Szczecinie jego odpowiednikiem jest plac Grunwaldzki z 8 ulicami, ale oprócz niego w centrum miasta znajdują się cztery inne tego typu place, w których spotyka się 5 lub 6 ulic. Zobaczymy przy nich neoklasycystyczne i secesyjne zabudowania. Wspólnym mianownikiem obu wspomnianych miast są także szeregi kamienic z bogactwem portali, rzeźb i gzymsów.
Mały Wiedeń w Bielsku-Białej
W 1855 roku powstało bezpośrednie połączenie kolejowe Bielsko-Białej z Wiedniem. Dzięki temu zacieśniły się kontakty między elitami obu tych miast. Owocem bliskiej współpracy było wzorowanie architektury i urbanistyki rozwijającego się Bielska na rozwiązaniach austriackich. Bielszczanie zaczęli namiętnie naśladować Austriaków i ich architekturę. W konsekwencji do polskiego miasteczka przylgnęło określenie – Mały Wiedeń.
Wiele budynków Bielsko-Białej już na pierwszy rzut oka przypomina przepiękne, wiedeńskie kamienice. Za przykład może posłużyć Teatr Miejski, zlokalizowany przy ul. 1 Maja na historycznym Dolnym Przedmieściu. Tuż obok znajduje się gmach poczty z charakterystyczną kopułą, wzorowany na wiedeńskich budynkach. Bez wątpienia Bielsko-Biała to dobre miejsce do życia dla osób, które kochają stolice Austrii, ale równie mocno przywiązani są do Polski.
Berliński rozmach w Toruniu
Plac w Toruniu między ul. Warszawską a Piastowską, zwany Małym Berlinem, to skupisko wielkomiejskich, zbudowanych z prawdziwie berlińskim rozmachem kamienic. Nidzie indziej w Toruniu nie znajdziemy tak wielu secesyjnych budynków w jednym miejscu. Ozdobne detale, wielkie bryły są cechami charakterystycznymi tego placu. Klimat stolicy Niemiec odczuwalny jest także na Bydgoskim Przedmieściu. Znajduje się tu m.in. narożna kamienica secesyjna z 1904 roku. Dla tej dzielnicy charakterystyczny jest też tzw. pruski mur. To nic innego jak forma ściany szkieletowej, w której rama zbudowana jest z drewnianych belek. Natomiast przestrzeń pomiędzy nimi wypełniona jest cegłami. Mieszkając w okolicy takich zabudowań można poczuć się jak za zachodnią granicą.
Słoneczna Padwa w Zamościu
Zamość to kolejne polskie miasto z włoskim klimatem. Odpowiednie miejsce do zamieszkania dla osób, które uwielbiają typowe dla Italii budownictwo. Osobą odpowiedzialną za upodobnienie Zamościa do Padwy był sekretarz królewski – Jan Zamoyski. Studiował w tym mieście i tak bardzo mu się ono spodobało, że postanowił przenieść je do Polski. Zadanie to zlecił architektowi Bernardo Morando.
W efekcie w południowych kamienicach zamojskiego rynku pojawiły się absydki (pomieszczenia np. na rzucie półkola dostawione do bryły budynku) i portale (ozdobne obramowania drzwi), które przypominają architekturę włoską. Same fortyfikacje dookoła miasta zostały zbudowane w stylu nowowłoskim. Te wielkie bastiony to cecha włoskiego renesansu. Podobnie jak bramy, na przykład Brama Lwowska. Renesansowe, zamojskie kamienice są niezwykle podobne do domów patrycjuszy weneckiej republiki. Bramy Zamościa wybudowano inspirując się rzymskim antykiem.
„Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej” – mówi stare polskie porzekadło. I choć podróżowanie jest jedną z największych przyjemności, to po dłuższej nieobecności chętnie wracamy do własnego mieszkania. Okazuje się jednak, że można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – zwiedzać świat i być blisko domu. Wystarczy kupić mieszkanie w takim miejscu, którego architektura czy inne elementy sprawiają, że poczujemy się jak za granicą. Wybór jest naprawdę duży, bowiem w wielu polskich miastach znajdziemy odbicie niemal całej Europy.
Subskrybuj rynekpierwotny.pl w Google News
PODZIEL SIĘ: