Budownictwo mieszkaniowe kwiecień 2022
Średnia ocen 5/5 na podstawie 2 głosów
Najnowsza informacja GUS, publikująca wstępne dane budownictwa mieszkaniowego w kwietniu oraz czterech pierwszych miesiącach bieżącego roku okazała się w pełni zgodna z oczekiwaniami. Te jak wiadomo nie są już od dłuższego czasu optymistyczne, a raczej zdecydowanie nastawione na spadek dynamiki inwestycji mieszkaniowych.
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
- ile nowych pozwoleń na budowę otrzymali deweloperzy w kwietniu
- ile mieszkań oddano w ubiegłym miesiącu do użytkowania
- jaka jest prognoza na kolejne miesiące w polskiej mieszkaniówce
Budownictwo mieszkaniowe w kwietniu
Po wyraźnie słabszym, w odniesieniu do minionych okresów, pierwszym kwartale br., kwiecień przynosi kontynuację tendencji hamowania gusowskich statystyk pierwotnego rynku mieszkaniowego. Najwyraźniej widać to w kategorii mieszkań rozpoczętych, przy wciąż dość mocno prezentujących się danych dotyczących nowych pozwoleń na budowę. Niestety kwestią czasu wydaje się wyraźniejsze osłabienie także i tych ostatnich.
Kategorią gusowskich danych o pierwszorzędnym znaczeniu dla oceny stanu bieżącej koniunktury rynkowej są wolumeny mieszkań rozpoczętych. W sumie w ubiegłym miesiącu inwestorzy ruszyli z budową nieco ponad 20 tys. mieszkań, co jest rezultatem o ponad 23 proc. gorszym od uzyskanego w kwietniu ub. roku i aż 15 proc. słabszym od tegorocznego marca. Co istotne, na tak słaby rezultat główny wpływ miały wyniki deweloperów, którzy z miesięcznym wynikiem zaledwie 11 tys. rozpoczętych w kwietniu lokali zaprezentowali regres rdr rzędu blisko 27 proc.
Mieszkaniówka w okresie styczeń-kwiecień
W sumie w czterech pierwszych miesiącach br. w Polsce ruszyła budowa 73,5 tys. mieszkań i domów, o ponad 18 proc. mniej niż w analogicznym okresie ub. roku. Głównym hamulcowym ponownie okazali się deweloperzy z wynikiem niespełna 43 tys. lokali rozpoczętych, czyli aż o 23 proc. mniej niż przed rokiem.
Tymczasem wyraźnie mniej spektakularne osłabienie rynkowej euforii inwestycyjnej komunikują gusowskie dane dotyczące nowych pozwoleń na budowę lub zgłoszeń z projektem budowlanym. W sumie w marcu w ramach wszystkich form budownictwa wydano bez mała 28 tys. przedmiotowych decyzji administracyjnych, co jest wynikiem o 2,5 proc. lepszym licząc rok do roku. Natomiast od początku roku nowych pozwoleń było ogółem 106 tys., czyli o 5,5 proc. mniej niż w analogicznym okresie ub. roku.
Tym razem decydujący wpływ na relatywnie wysoki poziom statystyk GUS mieli deweloperzy. Ich wynik z kwietnia na poziomie ponad 18 tys. jednostek był lepszy rdr o blisko 8 proc., natomiast za okres styczeń - kwiecień w wymiarze 70 tys. nowych pozwoleń, o zaledwie 4 proc. poniżej wyniku liczonego w relacji rdr.
Jak wiadomo nowe pozwolenia na budowę są podstawowym parametrem oceny potencjału popytowego rynku w przyszłych okresach przez deweloperów oraz wiarygodnym wskaźnikiem ich optymizmu inwestycyjnego. Jednak w obecnych warunkach rynkowych mamy do czynienia raczej z efektem różnicy w czasie od złożenia wniosku o pozwolenie do momentu jego uzyskania. Innymi słowy obecnie wydawane pozwolenia w większości były wnioskowane na tyle dawno temu, że niewiele wskazywało na bliską perspektywę koniunkturalnego przesilenia.
Z kolei statystyki lokali oddawanych do użytkowania, najmniej istotne dla oceny bieżącej koniunktury, wciąż trzymają się na zadowalających poziomach. W tym przypadku regresu wciąż nie widać, co jest oczywistym efektem charakteru tej kategorii danych, odzwierciedlających stan koniunktury rynkowej sprzed około 2 lat.
W kwietniu było takich mieszkań w sumie prawie 19 tys., czyli licząc rok do roku bez istotnych zmian. Nieco lepiej w tej samej relacji prezentuje się dynamika lokali oddanych do użytkowania w czterech pierwszych miesiącach br. Przy wolumenie 73,5 tys. daje to wynik lepszy od uzyskanego przed rokiem o równe 2 proc.
Co czeka rynek nieruchomości?
W sumie wymowa danych GUS budownictwa mieszkaniowego po czterech miesiącach br. jest na razie umiarkowanie pesymistyczna. Krajowy rynek mieszkaniowy prezentuje się inwestycyjnie w sposób wyraźnie asekuracyjny, w oczekiwaniu na wyraźniejsze sygnały rozwoju koniunktury w kolejnych okresach. Podstawowe dla jej oceny statystyki, a więc te dotyczące nowych inwestycji wykazują wyraźnie postępujące symptomy osłabienia, którego kontynuację najprawdopodobniej zobaczymy w kolejnych miesięcznych danych sygnalnych GUS.
Hamowanie wolumenów nowych budów mieszkaniowych powinno się utrzymać w perspektywie co najmniej kilku kwartałów, a więc przewidywanego okresu rekordowo wysokiego kosztu kredytów mieszkaniowych.
Sytuacja na 7 największych rynkach mieszkaniowych – maj 2022 Zobacz
Znany i ceniony analityk rynku nieruchomości, piszący m.in. dla portalu RynekPierwotny.pl. Jego artykuły i komentarze pojawiały się w czołowych mediach w Polsce.
Subskrybuj rynekpierwotny.pl w Google News
PODZIEL SIĘ:
KATEGORIE: