Mieszkanie w stanie deweloperskim – cały proces od A do Z. Część I

Data publikacji: 10.09.2015, Data aktualizacji: 19.11.2021
:format(jpg)/articles/gallery/image/2950/63eb41.jpg)
Każdy z nas marzy o własnym M. Myśląc o czterech kątach, gdzie na wejściowych drzwiach moglibyśmy przybić tabliczkę z własnym nazwiskiem, snujemy plany co do aranżacji wnętrz, usytuowania sprzętu grającego, telewizora, a także tak prozaicznych przedmiotów jak łóżko, kuchenka czy stolik kawowy. Oczami wyobraźni widzimy chwile po powrocie z pracy, które moglibyśmy spędzić w osobistym fotelu, salonie, czytając książkę której miejsce jest w naszej wyjątkowej biblioteczce.
Ach, jak to pięknie wygląda! Niestety, wracając na ziemię, trzeba mieć świadomość, że od planów, do ich realizacji, droga nie jest najkrótsza. Kupując mieszkanie w stanie deweloperskim, chcąc je samodzielnie wykończyć zgodnie z własnym gustem, powinniśmy uzbroić się w cierpliwość. Nie będzie to tydzień, czy dwa, lecz zdecydowanie dłużej. Czy istnieje alternatywna dla tego rozwiązania?
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
- czym jest standard deweloperski
- czy warto poprosić fachowców o pomoc podczas jego urządzania
- jaka jest kolejność prac remontowych w mieszkaniu od dewelopera
Czym właściwie jest stan deweloperski? To nic innego, jak standard, który pozostawia nowym lokatorom pole do popisu w kwestii wykończenia. Decydując się na zakup mieszkania w stanie deweloperskim możemy liczyć na absolutne podstawy. Wchodząc do takiego lokalu, po otwarciu drzwi, naszym oczom ukarzą się gołe ściany, sufity, wylewka betonowa, parapety wewnętrzne. Nie zabraknie również instalacji i mediów, jednak bez zakończenia. O armaturę sanitarną i elektryczną będziemy musieli zadbać sami.
Słowem – decydując się na taki standard, musimy mieć świadomość, że cała praca dotycząca aranżacji i wykończenia wnętrz spoczywa na naszych barkach.

Szukamy pomocy "na zewnątrz"
Dla większości z nas, stan deweloperski brzmi groźnie. Na szczęście, z tym "problemem" nie musimy zostać sami. Możemy poprosić o pomoc architektów wnętrz, projektantów, glazurników, elektryków, stolarzy i innych specjalistów, którzy w ramach swoich kwalifikacji, wykonają za nas całą pracę. Brzmi lepiej, prawda? Niestety, rozwiązanie to ma wiele słabych stron.
Po pierwsze – musimy znaleźć specjalistów w swoim fachu. Trzeba mieć świadomość, że prosząc o pomoc kolegę z podstawówki, który co roku jeździ do Niemiec układać kafelki, nie powinniśmy oczekiwać fajerwerków. Pewnie zrobi o co go poprosimy, nie zapłacimy za to zbyt wiele, jednak efekt finalny w większości przypadków będzie daleki od oczekiwanego. Eksperci się cenią, w końcu posiadają wiedzę, umiejętności i doświadczenie. Chcąc skorzystać z usług każdego z nich, musimy przygotować się na niemały wydatek. Oczywiście pod warunkiem, że znajdziemy fachowców jakich oczekujemy. Bo i z tym bywa różnie.
Po drugie – nawet jeśli znajdziemy specjalistów od elektryki, projektowania itp. nie mamy pewności, że proces który staramy się uruchomić, pójdzie w dobrym kierunku. W końcu każdy specjalista to indywidualista, który niechętnie będzie chciał podporządkowywać się innym.
Po trzecie – specjaliści z różnych dziedzin, bez odpowiedniej koordynacji, mogą pracować zgodnie z własną wizją. A kilka wizji w jednym miejscu doprowadzi jedynie do chaosu. A przecież nie o to nam chodzi. Po to zatrudniamy ekspertów, by wykonali swoje obowiązki dobrze i zgodnie z naszymi wskazówkami. Niestety, gdy zaczną działać bez jasnych wytycznych, zrobią to wprawdzie profesjonalnie, jednak niekoniecznie spójnie z pozostałymi członkami ekipy.

Nie jest to niemożliwe. Sama mam przyjaciół, którzy na co dzień pracują w branży IT, ale uwielbiają remonty i zmiany w swoim domu. Wspaniale radzą sobie z organizacją całego procesu. Ważne jest jednak doświadczenie, a to sporo ich już kosztowało. Teraz po latach wiedzą, że za pierwszym razem efekt nie był taki jak oczekiwany, a pracy było znacznie więcej. Decyzja jaką należy podjąć to wybór pomiędzy zdobyciem doświadczenia i radością dbania o każdy detal swojego przyszłego domu, a zdelegowaniem całego procesu.
Na co więc szczególnie zwrócić uwagę? Po pierwsze powinniśmy zacząć od planu. W nim spiszmy materiały i prace. Potem trzeba ustalić z wykonawcami harmonogram prac. Trzeba w nim bardzo uważać. Wiele prac wykonuje się etapami na zmianę z innymi. Dla przykładu po ułożeniu podłogi drewnianej obsadza się drzwi, a potem oblistwowuje ściany. Z meblami jest więcej logistyki. Za niektórymi układa się listwy, inne dochodzą do ściany i listwy muszą kończyć się na ich bokach.
W przypadku prac remontowych podobnie etapami koordynuje się prace hydraulików, elektryków i glazurników. Ich prace dzielą się na różne etapy. Dlaczego to takie ważne? Może się okazać, że wykonawca nie będzie dostępny przez miesiąc i cały proces może nam się o takie okresy wydłużać. Do harmonogramu prac powinniśmy dopasować harmonogram dostaw. To bardzo ważne, bo zmieniający się wykonawcy nie będą uważać i przekładać materiałów na których nie pracują, ale te które są im potrzebne powinny znaleźć się w lokalu na czas.
Kolejną kwestią jest np. wilgoć. Jeśli w mieszkaniu zbyt szybko pojawi się podłoga drewniana i drzwi to mogą się one odkształcić, podczas tak zwanych "prac mokrych" np. prace glazurnicze, czy malowanie. Dlaczego nie napisałam do tej pory o wycenie?
Z mojego doświadczenia, nie ma możliwości, żeby osoba, która pierwszy raz koordynuje prace mogła założyć budżet, zaplanować materiały i go utrzymać. Jest zbyt wiele kosztów których taka osoba nie będzie w stanie przewidzieć. Polecam inne podejście. Na bieżąco wraz z postępem prac warto cały czas sumować budżet i decydować o kolejnych krokach. Może się okazać, że nie wszystko uda się od razu wykonać, ale to podejście pozwoli nam uniknąć sytuacji, kiedy nie panujemy nad budżetem.

Swoją przygodę z designem zaczęła już w dzieciństwie i ta miłość nieprzerwanie trwa do dziś czego owocem jest spółka DekorProjekt. Obecnie firma posiada 3 marki.
Subskrybuj rynekpierwotny.pl w Google News
PODZIEL SIĘ:
KATEGORIE: