Czy deweloperzy biją rekordy tylko w Polsce?

Data publikacji: 25.06.2018, Data aktualizacji: 17.04.2020
Średnia ocen 3/5 na podstawie 9 głosów
:format(jpg)/articles/gallery/image/10048/fc70c6.jpg)
Strefie Euro wciąż daleko do mieszkaniowych rekordów z 2006 r.
Dobra koniunktura gospodarcza jest odczuwalna w prawie wszystkich krajach Starego Kontynentu, a niski poziom stóp procentowych zachęca do zaciągania nowych kredytów inwestycyjnych oraz mieszkaniowych. Trudno się zatem dziwić, że dane Europejskiego Banku Centralnego wskazują na wzrost aktywności deweloperów w krajach Strefy Euro. Poniższy wykres przedstawia zmiany takiej aktywności mierzone liczbą pozwoleń na nowe mieszkania w budynkach wielorodzinnych. Wynik dla IV kw. 2017 r. stanowi punkt odniesienia (poziom indeksu równy 100). Informacje EBC wskazują, że w najgorszym okresie (I kw. 2015 r.) wartość analizowanego indeksu wynosiła tylko 68. Od tamtej pory koniunktura na rynku deweloperskim zaczęła się poprawiać, co w skali całej Strefy Euro skutkowało wzrostem liczby pozwoleń na nowe mieszkania z budynków wielorodzinnych o 47% (I kw. 2015 r. - IV kw. 2017 r.). To bardzo wyraźna zmiana, która prezentuje się jednak skromnie w porównaniu z wynikami sprzed 10 - 11 lat (patrz poniższy wykres).
Wedle danych Europejskiego Banku Centralnego, w IV kw. 2006 r. liczba pozwoleń na nowe lokale mieszkalne z obszaru Strefy Euro, była prawie cztery razy większa niż pod koniec 2017 r. Trzeba jednak pamiętać, że w latach 2005 - 2008 mieliśmy do czynienia z irracjonalną skalą działalności deweloperów na terenie kilku krajów UE (m.in. Hiszpanii oraz Irlandii). Wyniki dotyczące Strefy Euro zawyżał również boom budowlany z Francji. W przypadku takich krajów jak Hiszpania, zbyt duża liczba inwestycji mieszkaniowych skutkowała kryzysem ekonomicznym i problemami z późniejszą sprzedażą lokali. Na Półwyspie Iberyjskim nadal straszą niszczejące osiedla - widma. Pomimo powyższych uwag, porównanie skali budownictwa wielorodzinnego w 2006 r. i 2017 r. jest bardzo pouczające i pokazuje jak duża była „bańka mieszkaniowa” sprzed ponad 10 lat.
Szukaj nieruchomości
Warszawa
mazowieckie, Warszawa
12999 ofert
Wrocław
dolnośląskie, Wrocław
6893 oferty
Kraków
małopolskie, Kraków
5736 ofert
Poznań
wielkopolskie, Poznań
5004 oferty
Łódź
łódzkie, Łódź
3437 ofert
Duży wzrost liczby nowych „M” odnotowano m.in. na Węgrzech
Zaprezentowane powyżej wyniki aktywności inwestorów mieszkaniowych w Strefie Euro byłyby znacznie lepsze, gdyby wszystkie państwa z tej grupy notowały równie wysokie wzrosty liczby rozpoczynanych mieszkań jak Irlandia. Informacje Eurostatu zaprezentowane w poniższej tabeli wskazują, że na Zielonej Wyspie od IV kw. 2015 r. do IV kw. 2017 r. aż o 109% wzrosła liczba pozwoleń na budowę mieszkań w budynkach wielorodzinnych. Bardzo duże wzrosty odnotowano również na terenie Łotwy (+215%) i Portugalii (+80%) oraz trzech krajów spoza Strefy Euro (Węgry - wzrost o 201%, Chorwacja - wzrost o 125%, Rumunia - wzrost o 96%). Na wyniki dotyczące całej Unii Europejskiej oraz Strefy Euro duży wpływ miały zmiany w krajach cechujących się dużymi gospodarkami i największymi rynkami mieszkaniowymi. Przykład stanowią Niemcy, w których liczba pozwoleń na nowe mieszkania z bloków wzrosła o 18% (od IV kw. 2015 r. do IV kw. 2017 r.). Ważne zmiany dotyczyły również Hiszpanii (+53%) oraz Holandii (+49%). O wiele mniej widoczny wzrost aktywności inwestorów (m.in. deweloperów) miał miejsce na terenie Wielkiej Brytanii (+5%) oraz Francji (+7%).
Wynik obliczony dla Polski (+18%) przedstawia się dość skromnie na tle największych wzrostów liczby pozwoleń dotyczących mieszkań w budynkach wielorodzinnych. Trzeba jednak pamiętać, że nad Wisłą nie mieliśmy do czynienia z kryzysem w budownictwie mieszkaniowym i regresem całej branży deweloperskiej. W przypadku takiego kraju jak np. Węgry, który doświadczył głębokiego kryzysu „mieszkaniówki”, znacznie łatwiej o spektakularne wzrosty aktywności deweloperów. Jest to związane z niskimi wynikami przed mieszkaniowym ożywieniem (np. w 2014 r. lub 2015 r.), które przyjmuje się jako aktualny punkt odniesienia.

Ekspert i analityk portalu RynekPierwotny.pl od 2012 roku.
Subskrybuj rynekpierwotny.pl w Google News
PODZIEL SIĘ:
KATEGORIE: